„Agresja u dzieci – przez YouTube na salę sądową”
W serwisie YouTube jeden z użytkowników umieścił film, który – jak się wydaje – w jego mniemaniu miał być śmiesznym żartem. Materiał pokazywał dziecko, które „bawi” się z kotem, a całość okraszona była komentarzami, sugerującymi, że mamy do czynienia z pojedynkiem. Osoby, które obejrzały film nie uznały go za zabawny. Wręcz przeciwnie – materiał pokazywał znęcanie się nad zwierzęciem, a autor filmiku najprawdopodobniej zachęcał malca do bestialskiego zachowania. Oddolna inicjatywa sprawiła, że internauci próbują namierzyć autora filmu, a policja wszczęła postępowanie w tej sprawie.
Usunięty, ale nie zapomniany
Wspomniany film na YouTube był dostępny pod adresem http://www.youtube.com/watch?v=v1Qb9YIAtRw. Z oczywistych względów został już usunięty. Ale nie został zapomniany Warto jednak zauważyć, że materiał nadal krąży w Sieci po różnych serwisach. jeszcze pobrać z serwisu Hotfile.com. Jest też na Rapidshare. W serwisie kontakt24.tvn.pl znajdziemy tekst na jego temat oraz zrzut ekranowy z YouTube. Osoby oglądające ten zadbały o wykonanie kopii. To bardzo ważne, ponieważ teraz materiał posłużyć jako dowód w sprawie.
„Zabawa” w znęcanie się
Wspomniałem we wstępie, że „zabawa” dziecka z kotem ma niewiele wspólnego z zabawą, a bardziej przypomina znęcanie się nad zwierzęciem. Na filmie widać dziecko, które wyciąga spod fotela kota, agresywnie chwyta go za szyję, dusi, rzuca kotem o podłogę. Następnie dalej maltretuje zwierzę podobne rzeczy, trzymając przestraszone zwierzę za ogon. Oglądanie filmu jest bardzo nieprzyjemne nie tylko dla osób o większej wrażliwości. Nie sposób nie dostrzec, że kot cierpiał podczas kręcenia tego filmu (mimo, że autor stosownym komentarzem starał się przekonać, że podczas kręcenia kot nie ucierpiał), a dziecko najprawdopodobniej zostało zachęcone do takiej „zabawy” z pupilem. Niewybredne komentarze ("Dzieciak kontra kot") i cała otoczka produkcji wskazuje, że maltretowanie kota zostało z góry zaplanowane. Być może autor zamierzał stworzyć kilka odcinków swojej okrutnej serii, ponieważ swój film określił jako "Odcinek 1: kot kaskader".
Poszukiwania autora
Film został szybko usunięty przez administratorów serwisu YouTube, ale jak wspomniałem osoby oglądające postarały się o kopię, a cała sprawa została nagłośniona na innych stronach internetowych. Materiały na ten temat opublikowane w serwisie Demotywatory.pl: „UKARAJMY RODZICÓW”, „Może lepiej zgłosić to na policję” oraz „Internauto i Ty możesz się przydać”. Internauci próbowali również na własną rękę odkryć tożsamość autora filmiku. Na razie bez skutku.
Wszczęcie postępowania
Sprawa jest nabrała tempa, dzięki interwencji redaktorów portalu DziennikInternautów.pl, zainteresowała się nią policja. Jak tłumaczy Marcin Maj z DI.pl, portal zwrócił się z pytaniami w sprawie bulwersującego filmiku do biura prasowego Komendy Głównej Policji. Rzecznik przesłał następującą odpowiedź:
W opisanej przez Pana sprawie policjanci z komendy miejskiej w Gdyni prowadzą pod nadzorem prokuratury dochodzenie w sprawie popełnienia przestępstwa z ustawy o ochronie zwierząt. Funkcjonariusze zabezpieczyli nagranie i komentarze. W tej chwili robią wszystko, żeby ustalić tożsamość autorów filmu. Nasze działania prowadzone są dwutorowo. Po pierwsze prowadzimy sprawdzenia kanałami policyjnymi. Po drugie weryfikujemy napływające do nas z całej Polski sygnały dotyczące personaliów autora i chłopca, który w nim występuje. Zawiadomienie w tej sprawie wpłynęło mailem 23 grudnia br. (około godz. 14:30) od Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Zwierząt z siedzibą w Gdyni.
Wrażliwość społeczna
Wykrycie, kim jest autor filmiku jest możliwe. W 2009 roku policjanci skutecznie docierali do sadystów, którzy na zamieszczanych przez siebie materiałach wideo znęcali się nad zwierzętami. Internet pełen jest brutalnych treści m.in. filmików epatujących przemocą, krwią i seksem. Oddolna inicjatywa internautów, których zbulwersował okrutny żart jednego z użytkowników YouTube to dowód, że nasza wrażliwość społeczna nie została jeszcze radykalnie stępiona i potrafimy reagować sprzeciwem, gdy łamane są prawa ludzi, a także zwierząt, co jest godne pochwały.
Źródło:
http://di.com.pl